A więc dzisiaj przychodzę do Was z postem o temacie,
na który nikt nie czekał.
Oświadczam, że dzisiejszy piątek możemy nazwać końcem wakacji.
Pytacie: jak to? Przecież został jeszcz tydzień przed ostatnim letnim weekednem.
Ale czas się przebudzić, 9 dni to nie długo.
Od dzisiaj przygotowuję się do szkoły: zakupy, książki, zeszyty itd :D
Chillout off, ale uwierzcie mi - wcale się z tego nie cieszę.
Mimo to towarzyszy mi podekscytowanie, w końcu idę nowej szkoły.
idealny gif do sytuacji :D
A co do szkoły to czekało mnie dzisiaj podjęcie ważnej decyzji,
co prawda nie wiem co z tego jeszcze będzie i czy dobrze zrobiłam...
ale okaże się 25, w poniedziałek...
Postaram się Wam jeszcze dzisiaj coś objaśnić w związku z tą sytuacją :)
A wy? Gotowi do szkoły?
Buziaki, xoxo
Niezapominajka